Potrzeba w Polsce rąk do pracy? Sprawdziliśmy. Potrzeba. I to dużo. Tyle tylko, że właścicielom firm ani się śni respektować pracownicze prawa. Umowy na czas nieokreślony, składki ubezpieczeniowe i zdrowotne to rarytasy, o których zdesperowani ludzie szukający pracy mogą tylko pomarzyć. Tak jest choćby w budownictwie, gdzie jedyne, co właściciele firm oferują robotnikom to praca na czarno. Czyli bez ubezpieczenia, i żadnej gwarancji, że zapłacą tyle, na ile się umówiono.
Nasza prowokacja udowodniła, że w Polsce można dostać pracę na budowie i w dodatku całkiem nieźle płatną. Ale tylko na czarno! Nic zatem dziwnego, że w ostatnią sobotę tysiące robotników wyszło na stołeczne ulice protestować przeciwko wyzyskowi.
Oto nasze rozmowy z szefami firm budowlanych:
Rozmowa 1
Dzień dobry, dzwonię z ogłoszenia. Firma do wykończeń i wnętrz. Jak rozumiem, szuka pan pracowników. Chciałbym dowiedzieć się, co to za robota. I jakichś szczegółów.
– Typowa mieszkaniówka, wykończeniówka. Typowa.
Rozumiem. Podłogi, gipsy, gładzie, glazura, terakota. Czyli wszystko to, co robiłem do tej pory. Czy może mi pan powiedzieć, jakie to są stawki i jaka forma zatrudnienia?
– Gipsiarz ma od 12 do 13 zł na godzinę.
Aha. A to jest umowa o pracę, dzieło, zlecenie?
– Przez pierwszy miesiąc nic, a potem możemy mówić o umowie o pracę.
Czyli na początek...
– Nic
Taki okres próbny?
– Tak jest.
Rozmowa 2
Dzień dobry, ja dzwonię z ogłoszenia. Szukam pracy.
– To trzeba przyjechać zobaczyć, jak to jest i dopiero będziemy rozmawiać.
A może mi pan powiedzieć, bo dzwonię od ogłoszenia do ogłoszenia, jakie to są warunki zatrudnienia.
– Wie pan, to zależy, co kto potrafi.
Ale to co? Około 10 zł można dostać za godzinę, czy mniej?
– Mniej to nikomu nie płacimy.
A zatrudnienie to jest na jakąś umowę?
– No nie wiem, to jest kwestia dogadania się.
A można liczyć na umowę o pracę normalną czy niekoniecznie?
– Wie pan, wolałbym niekoniecznie.
Rozumiem, koszty. Czyli ewentualnie śmieciowe.
– No właśnie. O to chodzi. Ale to trzeba przyjechać. To jest budynek ministerstwa (…). Tutaj jesteśmy cały czas.
Rozumiem. Dziękuję. Pojawię się.
Rozmowa 3
Dzień dobry ja dzwonię z ogłoszenia. Pracy szukam. Chciałem się dowiedzieć co to za robota?
– A to jest w (…).
A niech pan powie, jakie są warunki zatrudnienia. To jest umowa o dzieło, umowa o pracę?
– To znaczy na razie na czarno. A później to możemy rozmawiać.
Aha. Rozumiem. Taki okres próbny tak na początek.
– Tak
Dzień dobry, dzwonię z ogłoszenia. Firma do wykończeń i wnętrz. Jak rozumiem, szuka pan pracowników. Chciałbym dowiedzieć się, co to za robota. I jakichś szczegółów.
– Typowa mieszkaniówka, wykończeniówka. Typowa.
Rozumiem. Podłogi, gipsy, gładzie, glazura, terakota. Czyli wszystko to, co robiłem do tej pory. Czy może mi pan powiedzieć, jakie to są stawki i jaka forma zatrudnienia?
– Gipsiarz ma od 12 do 13 zł na godzinę.
Aha. A to jest umowa o pracę, dzieło, zlecenie?
– Przez pierwszy miesiąc nic, a potem możemy mówić o umowie o pracę.
Czyli na początek...
– Nic
Taki okres próbny?
– Tak jest.
Rozmowa 2
Dzień dobry, ja dzwonię z ogłoszenia. Szukam pracy.
– To trzeba przyjechać zobaczyć, jak to jest i dopiero będziemy rozmawiać.
A może mi pan powiedzieć, bo dzwonię od ogłoszenia do ogłoszenia, jakie to są warunki zatrudnienia.
– Wie pan, to zależy, co kto potrafi.
Ale to co? Około 10 zł można dostać za godzinę, czy mniej?
– Mniej to nikomu nie płacimy.
A zatrudnienie to jest na jakąś umowę?
– No nie wiem, to jest kwestia dogadania się.
A można liczyć na umowę o pracę normalną czy niekoniecznie?
– Wie pan, wolałbym niekoniecznie.
Rozumiem, koszty. Czyli ewentualnie śmieciowe.
– No właśnie. O to chodzi. Ale to trzeba przyjechać. To jest budynek ministerstwa (…). Tutaj jesteśmy cały czas.
Rozumiem. Dziękuję. Pojawię się.
Rozmowa 3
Dzień dobry ja dzwonię z ogłoszenia. Pracy szukam. Chciałem się dowiedzieć co to za robota?
– A to jest w (…).
A niech pan powie, jakie są warunki zatrudnienia. To jest umowa o dzieło, umowa o pracę?
– To znaczy na razie na czarno. A później to możemy rozmawiać.
Aha. Rozumiem. Taki okres próbny tak na początek.
– Tak
Zobacz nagranie z ukrytej kamery:
W budowlance ciężko o pracę etatową i dobrze płatną..
OdpowiedzUsuńJest wielu bezrobotnych fachowców, którzy faktycznie chcą pracować, ale nie za jakieś żebracze pieniądze
OdpowiedzUsuńCzy na pewno jest tak wielu 'fachowców' którzy faktycznie chcę uczciwie pracować ? Ja np. nikogo takiego nie znam, chociaż fachowców znam kilku.
OdpowiedzUsuńSą są, to bardzo przykre że u nas nie ma dla nich pracy.
OdpowiedzUsuń