Po prostu MUSZĘ ;P: O Pracy Po Pracy: W ostatni weekend
Mam jedynie nadzieję, że p. Tomek nie jest absolwentem UAM...z uwagi na styl i "bogate" treści. Oddajmy mu głos.
Nie raz pisałem już, jak bardzo lubię moją pracę ( yes yes...ciekawe czy za to "mówienie" jest jakaś gratyfikacja....szef chyba jednak nie docenia....szukają copywritera). W chwilach takich, jakie przyniósł ze sobą ostatni weekend (mhm...sienkiewiczowski styl)mogę powiedzieć, że wręcz ją uwielbiam ( no tak akwizycja to stan umysłu - amway_).
Pewnie część z Was domyśla się już w jakich chwilach pracownicy najbardziej kochają swoją pracę ( jak ją kończą??) i nie zaskoczę Was bardzo rzucając hasłem: IMPREZA INTEGRACYJNA!W naszej firmie pojawiło się ostatnio kilka nowych osób( no tak, rotacja przewyższa rekrutację - gdybyście robili imprezy pożegnalne - BALOWALIBYŚCIE CAŁY CZAS), trzeba było godnie je przywitać ( w "korporacji_" po podpisaniu umowy zlecenia czy przed?).
Organizacją imprezy zajęły się nasze dwie koleżanki. W tym miejscu Izie i Marcie należą się wielkie podziękowania! (staż pracy w firmie 2 dni...1 dzień Iza+ 1 dzień Marta= 2 dni)Spotkaliśmy się tuż po ostatnim sobotnim pokazie( Magic Mike?)i wynajętym autem pojechaliśmy do jednego z poznańskich klubów, w którym mieliśmy zarezerwowaną lożę ( 2-4 os...wielka integracja).
Nie ma nic lepszego niż relaks po udanym dniu w pracy ( emeryci mają chyba trochę inne zdanie..ale z drugie strony praca w kabarecie cieszy). Atrakcją wieczoru było małe, prywatne show iluzjonisty, który niespodziewanie przysiadł się do nas i dał pokaz swoich umiejętności (ciągnie swój do swego). Nie mieliśmy pojęcia o tym, że Iza i Marta postarają się o wynajęcie magika, który będzie siedział z nami przy stole, sprawiał, że nasze koszulki będą znikać a monety samoistnie pojawiać się w naszych dłoniach ( bajki bajki...umowa zlecenie?).
Fajnie było znów poczuć się jak dziecko i rozkminiać: „jak on to zrobił?!” (a nie czujesz się tak przy dziadkach i babciach....WNUsiu?)Nie będę zdradzał więcej szczegółów( jasne, trzeba pamiętać aby zdradzać...). Pozwólcie, że zdjęć też nie pokażę( NIE POZWALAMY!). I wcale nie chodzi o to, że nie nadają się do publikacji...( tylko dlatego, że robiłem je w ubikacji....?)Przyjemnie wraca się do pracy po takim weekendzie! (A podobno pracowałeś w weekend? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz