Maryla Rodowicz śpiewała kiedyś "bo to co nas
podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza
klasa". Zarobić godziwe pieniądze chciałby pewnie każdy. Ale prawdziwy
sukces jest wtedy, jeśli zarobimy uczciwie.
Tymczasem
są w tym kraju ludzie, którzy zarabiają, nie wiem jak dużo, ale z
pewnością bardzo często nieuczciwie. A jeśli ktoś zarobi nieuczciwie, to
jasne jest, że odbywa się to czyimś kosztem. Zatem pozorny „sukces”
oszusta jest krzywdą innego, niewinnego, naiwnego człowieka. Co zatem
robić, aby nie dać się oszukać? Uważać na oszustów, których metody
często są bardzo perfidne, a niekiedy wręcz złodziejskie. Niekiedy w
swojej naiwności, ale w dobrej wierze, dajemy się skusić na pozorne
okazje. Nie tylko tanio i okazyjnie coś kupić, ale też na przykład
poznać sekrety rewelacyjnych pomysłów na biznes, które dadzą nam wolność
finansową. Szybko, łatwo i przyjemnie. Owszem, nie za darmo, ale stare
powiedzenie mówi, że za darmo to nawet po ryju dostać nie można.
Na
portalu społecznościowym FB natrafiłem na profil Najlepszy Biznes w
Polsce na 365 dni. Już na wstępie wita nas foto obrazu sympatycznego
Żyda i motto: „Zobacz jak ŻYD prowadzi biznes w Polsce. Przeczytaj to
uważnie a potem zabieraj głos.” Przeczytałem i zobaczyłem zatem
dokładnie, więc teraz zabiorę głos.
Sam
profil jest stworzony w celu promocji rzekomych genialnych patentów na
prowadzenie super dochodowych biznesów w Polsce. Prowadzone i podawane
tam wyliczenia są tak kosmiczne, że już tylko z tego powodu powinny u
wielu „napalonych” spowodować zapalenie się lampki kontrolnej. Ale po
kolei. Celem przedstawiania niesamowitych codziennych zysków jest
zachęcenie naiwnych, chętnych do zakupu patentów na interesy przynoszące
te „złote góry”. Patenty kosztują i to nie mało. No ale cóż może
znaczyć inwestycja np. 2000pln za patent na biznes, dzięki któremu przy
inwestycji dziennej 2000pln na czysto zarabia się 4000pln!?
Nie
wiem jak duża grupa ludzi daje się na to nabierać, ale sądząc po
komentarzach naiwnych jest pod dostatkiem. Jedni pewnie kupują z chęci
zysku, inni być może w desperacji, żeby coś zmienić w swoim życiu. Sam
profil liczy ponad 13 tysięcy fanów, więc publiki nie brakuje. Spora
ilość „lajków” jest z pewnością kupionych lub pozyskanych metodą wymiany
linków, ale i tak informacje
docierają być może nawet do kilku tysięcy osób, z czego nawet kilkaset
może skusić się na „okazję”. Tytułowy Żyd handluje różnymi „patentami”,
które udostępniał na forum swojej strony internetowej. Dostęp do forum
jest płatny i kosztuje. Różnie, bo Żyd często robi „promocje”. Można
trafić na dobry humor Żyda i otrzymać dostęp ze zniżką, lub np. po
wygraniu organizowanego przez niego konkursu. Po zalogowaniu się na
forum i otrzymaniu dostępu, mamy wgląd w „genialne patenty”, jak zarobić
wielkie pieniądze.
I
wszystko byłoby ok., bo w końcu każdy ma różne pomysły na życie i
zarabianie, a za marzenia nie aresztują, gdyby nie kilka „drobnych”
faktów. Mianowicie kilka patentów to jawne przestępstwa: złodziejstwa i
oszustwa. „Patent węgiel” polegał na tym, że do worków wsypujemy
pomalowane na czarno kamienie, a na wierzch trochę węgla i sprzedajemy
jako worki z węglem!
Na
podobnej zasadzie funkcjonował patent z proszkiem do prania – trzeba
było kupić hurtowo najtańszy proszek i do tego trochę jakiegoś
kolorowego granulatu, zmieszać to, popakować w „opakowania zastępcze” i
wciskać ludziom jako markowy proszek do prania, tańszy tylko dlatego, że
„pakowany nieoryginalnie, bo ma się dojścia do fabryki”. Inny patent
tego „żydowskiego geniusza” to „patent gips”. W skrócie polega on na
tym, że na łapę zakładamy gips, bierzemy ze sobą drugą osobę mającą
robić za świadka, idziemy pod jakąś nieodśnieżoną posesję i domagamy się
od jej właściciela odszkodowania za złamanie na oblodzonym chodniku.
Bez komentarza.
Szczytem
perfidii i chamstwa był „patent iPhone”, polegający na jawnym okradaniu
marketów. Żyd reklamując go choćby na Facebooku, poganiał chętnych do
szybkiego zakupu patentu, bo jak mówił istniało zagrożenie, że „niedługo
będzie spalony”. Patent kosztował 500pln. Generalnie chodziło o to, że
jak kasjerzy i ochrona wyczają oszustów, to urwie się „żyła złota”. W
szczegółach polegało to na tym, że kupowało się karton Snickersów (lub
kilka kartonów), odnosiło do samochodu przed marketem i wracało ponownie
„na zakupy”. Wtedy należało do koszyka wrzucić drugi karton Snickersów
(lub taką sama ilość jak za pierwszym razem) i np. soczek do picia. Przy
kasie należało pokazać paragon z zapłaconym wcześniej kartonem
batoników i wmówić kasjerce, że wróciło się tylko po soczek do picia,
zapłacić za sok i złodziejsko wynieść resztę ze sklepu! Tak „zakupione”
fanty należało później tanio „opylić” w jakiejś hurtowni. W taki sposób,
kradnąc po sklepach „biznesmen” proponował „zarobić” na iPhona!
Złodziejstwo
w najbardziej perfidnej postaci, za które później płacili ciężko
pracujący pracownicy sklepów. Z komentarzy na jego profilu można
wywnioskować, że były osoby chwalące się swoim złodziejskim procederem.
Pomijam szok tych ludzi, którzy w dobrej wierze zapłacili za patent i
dostawali informację, że teraz muszą pobawić się w złodziei!
Obecnie
hitem geniusza biznesu są patenty: „Ewy z Inowrocławia”, „Oliviera z
Krakowa” i „Gadżetowy”. Patent Ewy z Inowrocławia kosztuje 2000pln, choć
Żyd czasem robi promocje. Stosuje też sprzedaż ratalną. Patent polega na… sprzedaży warzywek do sklepów i marketów. Oto szczegóły Patentu Ewy z Inowrocławia:
Kupuje
się za 350 pln/dziennie 4 gatunki warzyw: seler, por, pietruszka,
marchew. Potem wszystko myjemy od A do Z (to zajmuje około 50 min).
Potem bierzemy tacki i na tackę kładziemy następująco:
3 marchwie,
2 pietruszki,
1/5 części selera,
1 szt. por takiej grubości jak najmniejszy palec u ręki.
Tabela zysków:
Zainwestowane 350 pln daje 300 pęczków dziennie ( zysk = 550 - 570 pln )
Zainwestowane 400 pln daje 350 pęczków dziennie ( zysk = 630 - 650 pln )
Wyprodukowanie
1 pęczka włoszczyzny = 0,40 pln. W hurcie sprzedajesz po 1,65 pln. Ale
omijasz hurt i jako producent rozprowadzasz bezpośrednio po sklepach. W
danej miejscowości musisz sobie obskoczyć dokładnie 25 sklepów
spożywczych.
Należy
dodać, że wszystko ma odbywać się „na czarno” gdyż biznesmen
wielokrotnie podkreślał, że nie uznaje płacenia ZUS, podatków itp. Z
automatu widać, że w wielu miastach handlujący wg. tego patentu
musieliby mieć monopol na warzywa, aby dostarczyć je do 25 sklepów.
Sklepy muszą łamać prawo, bo „dostawcy” nie wystawią faktury. Od siebie
dodam, że kalkulacja jest oderwana od rzeczywistości, gdyż w moim
pobliskim sklepie pęczek włoszczyzny kosztuje w detalu często 0,99pln.
Konia z rzędem zatem każdemu, kto w hurcie sprzeda do wszystkich sklepów
w mieście wiecheć koperku po cenie proponowanej przez Żyda. Te
wszystkie informacje są tak nieprawdopodobne, że każdy kto skusi się na
patent i zapłaci, może się załamać, gdy otrzyma genialne instrukcje na
zarobek, z powodu najgłupiej straconych pieniędzy w życiu.
Patent
Oliviera z Krakowa jest nie mniej absurdalny. Polega na sprzedaży…
suszonych pokrzyw. Zbieramy pokrzywy z całej okolicy, suszymy i pakujemy
w worki po 1kg, następnie łazimy po blokach i sprzedajemy ludziom po
50pln informując, że w aptece 50 gram suszu kosztuje 4pln. Zatem za
kilogram wychodzi 80pln, czyli oferta Żyda to okazja jakich mało. Z jego
„wyliczeń” każdy na tym patencie zarabia krocie i sprzedaje dziennie po
kilkadziesiąt kilogramów ususzonej pokrzywy! Ten patent kosztuje
1000pln i również nie chciałbym widzieć miny ludzi, gdy dowiedzą się za
co zapłacili.
Patent
Gadżetowy polega na sprzedaży gadżetów, niestety udało mi się
dowiedzieć jakich konkretnie, ale z informacji samego Żyda wynika, że
kosztujących 1 euro w zakupie. Sprzedawane są po 20pln a zyski na czysto
dochodzą do kilkunastu tysięcy złotych dziennie! Za dostęp do tej „żyły
złota” trzeba zapłacić 1000pln.
Dla
wszystkich napalonych na te biznesy zastanawiające powinno być, skąd
Żyd posiada dokładne, co do złotówki, dane o zyskach różnych osób z
całej Polski, z każdego biznesu i z każdego dnia. Czy naprawdę można
myśleć, że jak ktoś zapłaci za patent i potem zarabia, to melduje
Żydkowi codziennie ile zarobił? Te wszystkie dane to wyssane z palca
bzdury, mające na celu codziennie skusić choćby jedną osobę, która
Żydowi wpłaci jakąkolwiek kasę.
W
poważnym biznesie nie ma sentymentów, więc Żyd trzyma wszystkich krótko
i twardą ręką. Wyzywa i rzuca obelgami, szczególną nienawiścią darząc
osoby z wyższym wykształceniem. Oto przykładowy cytat (fragment) z jego
profilu na FB:
„Ja
pierdole co za cepy w tej Polsce mieszkają o kurwa jego mać. Pyta się
mnie debil w co zainwestować 30000 pln ? (…) Mówię mu że zdecydowanie
inwestuj w Patent Ewy bo obecnie to jest żyła złota. Ten głupi chuj
zainwestował w lumpeks i dziś do mnie dzwoni żebym go ratował bo ma nóż
na gardle. A więc ci głupi chuju odpowiadam
Czemuś głupi ?
Boś biedny
Czemu biedny ?
Boś głupi.
Jak żyd mówi że trzeba tłuc to na czym jest kasa to chuju garbaty pierdolony matole po melinie jagiellońskiej wiesz lepiej.
I co teraz powiesz palancie ?” (pisownia oryginalna)
Myślę,
że ten cytat oddaje poziom reprezentowany przez Żyda, podobnie jak i
jego „genialne patenty”. Warto jednak, aby normalni, zwykli ludzie,
często w dobrej wierze szukający pracy i zarobku, zdali sobie sprawę z
faktu istnienia takich osób jak Żyd. Bo może okazać się, że zapłacą za informację, że aby zarobić muszą… zacząć kraść.
Informacje
o „patentach” i działalności Żyda można znaleźć na forach
internetowych, gdzie wypowiadają się również ludzie oszukani. Sprawa
została także zgłoszona na policję. Od kilku dni forum z patentami jest
wyłączone, być może Żydowi pali się grunt pod nogami.
Cała Prawda O TEJ Firmie
OdpowiedzUsuńhttp://www.iv.pl/images/23917960680648410104.jpg