wtorek, 13 sierpnia 2013

Naprawdę nie chcesz u nich pracować: Itum Owoce sp. z o.o. "Owocowo nie jest"

Dostaliśmy maila z opisem przygody życia jednej z pracownic tej firmy. Poczytaliśmy komentarze, posprawdzaliśmy i uznaliśmy, że opiszemy ten ciekawy sposób na "współczesne niewolnictwo".

Zaczeło sie niewinnie - ogłoszenie na tablicy.pl na stanowisko dość dziwne ASYSTENT Z-cy Kierownika.
Wymagania prawie żadne.



Wymiar zatrudnienia:Pełny etat
Hurtownia owoców i warzyw ITUM OWOCE zatrudni na stanowisko : asystent zastępcy kierownika

Wymagania :
- książeczka zdrowia do celów sanitarno-epidemiologicznych
- podstawowa umiejętność obsługi komputera
- wykształcenie min.średnie
- mile widziane doświadczenie w handlu

Kontakt:
Zainteresowane osoby prosimy o przesłanie CV jako załącznik do powyższego ogłoszenia lub kontakt telefoniczny od PN do PT w godz 7-15


Odzew po kilku dniach i zaproszenie na rozmowę. Zimna głucha hala - zaproszonych 10 osób. Każdy wchodzi po kolei, pytania nijakie. Wszyscy mają czekać na wynik rekrutacji. Stoimy, marzniemy i wymieniamy się uwagami. Pojawiają się pierwsze podejrzenia o tym, że jest to jakaś firma krzak. Kiedy wyszedł ostatni kandydat - pani kierowniczka regionalna wraz ze współwłaścicielem - ogłasza wyniki. Wybrali 4 osoby. Pojawia się informacja, że mimo odmowy - mogą zadzwonić na przestrzeni kilku dni.
Dzwonią. Ktoś zrezygnował. Trzeba jechać na szkolenie do Rybnika ( 8h pociągiem - 2 przesiadki), w Rybniku zakwaterowanie gratis. Czas szkolenia 3 tygodnie.
Zgrzyt pojawia się po 8h podróży kiedy lądujemy w Rybniku o 23.00 i dostajemy informację, że mamy się pojawić w hurtowni o 6 rano. BUNT. Przyjdziemy na godz. 8. MUSIMY SIĘ WYSPAĆ.
Pojawiamy się o godz. 8.00 - już mamy łatkę zbuntowanych, kierowniczka okazuje duże niezadowolenie, że się tak "niańczymy" ze sobą. Zabierają nas na badania do lekarza medycy pracy. Taśmowo. Lekarz się nawet nie przygląda. Lądujemy po 10.00 z powrotem w hurtowni i dostajemy informację, że mamy pracować od 10.00 do 18.00 - bo w końcu 8 godzin. BUNT. Nie tak się umawialiśmy...nie dość, że za 8 h podróży nikt nam nie policzył dnia pracy, okazuje się na miejscu, że nie ma mowy o żadnej delegacji to jeszcze mamy pracować do 18.00 aby następnego dnia pojawić się na 4.30 w pracy. Nie ma zachowanej doby pracowniczej. Przekazujemy informację, że nam to nie odpowiada i zaczniemy od jutra - czym wywołujemy totalny szok w placówce. Jak widać nie tylko różni nas język, ale również podejście do uczciwości. Pojawiamy się z powrotem na kwaterze i rozpoczyna się panel dyskusyjny, czy aby nie wracać do domu, skoro płaca minimalna i warunki szkolenia dyskusyjne. Grupowo postanawiamy wytrwać i zobaczyć jak będzie się miała sytuacja po 1 szym dniu.
4.30. ciemności egipskie. Ledwo żyjemy - szok dla organizmu wstawać o takiej godzinie. Rzucają nas na chłodnię, -3 stopnie, nie mamy ubrań roboczych, kurtek...nic...telepiemy się, z ust leci para. Chodzimy jak te ciecie dookoła i nie daj boże przystaniemy, aby wymienić kilka słów, od razu pojawia się ktoś od kierowniczki i dostajemy opr jak małe dzieci. Tachamy skrzynki z jabłkami 15 kg, mandarynki 5 kg - ustawiamy w kolumny. Rąk nie czujemy, nóg nie czujemy. I tak przez następne 2 tygodnie. Czasami biorą nas na kasę - aby pokazać system. Nikt się nami specjalnie nie interesuje. Jak się buntujemy i upominamy o szkolenie ( a nie przebywanie na chłodni) lądujemy karnie na przebieraniu zgniłych warzyw i owoców. Codziennie ktoś u nich rzuca pracę - więc wysługują się nami. Mycie podług, noszenie skrzynek, wwożenie paleciakami towaru...ciężka praca fizyczna.
 Nie podoba się im nasza zażyłość. Rozdzielają nas - przerzucają na inne zmiany. Ląduję na drugiej zmianie  - z zastępca kierownika, porządny facet, mówi jak jest, uczy i szkoli. Ale już niepotrzebnie - wiem, że po zakończeniu szkolenia nie będę dla nich pracować. Gra nie warta świeczki. Problem pojawia się gdy z 2 zmiany mam przejść na 1szą - ponieważ w pt. zjeżdżamy do domu (CHOCIAŻ TYLE, ŻE ZWRACAJĄ ZA BILETY). Kończąc o godz. 22, idę spać o 23.00 aby o godz. 3.30 wstać. MASAKRA.
Nowa Sól - dostajemy informację, że mamy pojawić się po weekendzie w nowootwieranej hurtowni - odbędzie się rekrutacja na stanowisko sprzedawcy- kasjera, my mamy brać w niej udział, w końcu my będziemy ich szkolić. Pojawiamy się delikatnie doprowadzone do porządku po szkoleniu - i szok. Okazuje się, że jednak rekrutacją zajmie się kierownik regionalny, my natomiast mamy sprzątać po robotach remontowych. W swoich "normalnych" ciuchach - ponieważ nie mają dla nas roboczych.
Nie wytrzymuję, chcę porozmawiać o zakończeniu pracy u nich- wypisuję wypowiedzenie za porozumieniem stron. Współwłaściciel nie chce  go przyjąć i nie chce rozmawiać, kiedy mówię mu, że nie będę sprzątać w swoich nowych butach - robi wielkie oczy. Grozi dyscyplinarką. Mówię mu OK. I wychodzę.
Wszystkie negatywne opinie na gowork są w pełni zasłużone. Z przyjemnością oglądam wiecznie wiszące ogłoszenie o pracy u nich....szkoda, że ja nie uwierzyłam tym opiniom. Zaoszczędziłabym 3 tyg. obozu pracy. 

15 komentarzy:

  1. Ja nie wiem co Ci ludzie mają do itum, na kazdym forum pracy typu: http://www.gowork.pl/opinie_czytaj,853625 tylko narzekają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyjmij się, rekrutacja ciągle trwa to zobaczysz........

      Usuń
  2. Cała Prawda O TEJ Firmie
    http://www.iv.pl/images/23917960680648410104.jpg

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak , tak pamiętam Was.Dwie dziewczyny,cztery lewe ręce i zero chęci do pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez pamietam.Tylko daj,daj,daj.... a od siebie NIC! Żenada. A w chlodni nie bylo czasem -15stopni? :):):) Uwazacie ,ze w temperaturze -3stopni jakiekolwiek warzywo nadawaloby sie do sprzedazy?? A moze -3 to iloraz.........

      Usuń
  4. "...wymagania prawie zadne." Nie dziwie sie wiec,ze zostalas przyjeta! :):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak tak... dwie lewe ręce nogi i głowa... ja powiem z innej perspektyw - dostawcy.
    Firma zamawia towar, cena jest ustlona, towar przyjeżdża, na rampie cena się zmienia i albo mi pasuje ale spadaj dziadu. To co ma taki bidny rolnik zrobić? Daje bo innego wyjścia nie ma. Jak by tego było mało, ginące faktury, to jest norma, tak samo jak terminy płatności, nie mówiąc już o zwrotach palet czy opakowań. Jak dałeś to się teraz martw. Co więcej, polecam wszystkim kontakt z magazynem centralnym i filią w Rybniku i kontaktem osobisty z panią mynadżer Basią Częścią Od Pluga... to jest dopiero poziom elokwencji inteligencji i troska o pracownika. "Ty tempa koorow" - nie waha się Pani Mynadżer nawet przy klientach na hali powiedzieć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już 9lat i nic się zbytnio nie zmieniło

      Usuń
  6. Też pracowałam....Im więcej robisz tym mniej zarabiasz, jeśli coś można nazwać premią to chyba tylko na stanowisku kierowniczym, przepisywany pod koniec miesiąca grafik (tj. fikcyjne godziny pracy = mniej przepracowanych dni), który codziennie się zmienia. Pierwsze 3 miesiące umowa ABSOLWENCKA = WTF?! pożniej 2 x na 3 miesiace umowa o prace.....wiec jesli ktos wytrzyma 9 miesiecy moze ubiegac sie o stałą prace... Pracownicy płacą za braki powstałe podczas niepoprawnego przyjecia towaru, kradzieży przez klientów oraz strat wywołanych terminem ważności/popsuciem towaru. Przez 8 h pracownik powinien cały przebywać na chłodni i najlepiej, gdyby w ogóle nie robił sobie przerwy. Rozładunek towaru w nocy to ciężka praca dla mężczyzn a robią to przez kilka godzin w lodówce dwie dziewczyny.....zdarzało się, że tylko jedna z nas. Kierownik siedzi w biurze (na rozmowie kwalifikacyjnej zapewniał ze pracuje jak każdy przy towarze). Raz na jakiś czas pojawiał się jeden z szefów, wpadał na chłodnię i nic mu się nie podobało...potrafił wyciągnąć jedna zgnitą cytrynę z 15-sto kilowego kartonu, a było ich z 20 i nie ważne, że pracownicy nie zdążyli jeszcze fizycznie ich przebrać bo robili to z innymi owocami badz warzywami, a towar był świeży więc teoretycznie bez skazy, kazdy musiał dostać dość niemiłe upomnienie. Do pracy spóźnić się minutę nie wolno, ale pracować od godziny wcześniej i zostać przynajmniej godzinę po już tak. Wynagrodzenie jest stałe więc nadgodziny nie są wypłacane....A każdego miesiąca choć raz zdarzała się praca w dzień wolny....Nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  7. cała prawda - praca dla desperatów , nie masz wyjścia to do Itum .......nieustająca rekrutacja trwa......

    OdpowiedzUsuń
  8. http://ogloszenia.ox.pl/?p=showMoreSend&iNotice=2844562

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciężka praca za marną kase cała prawda o itum, premie dostają tylko na stanowiskach kierowniczych

    OdpowiedzUsuń
  10. O widze zr pracownocy na pierwszej zmianie zaczeli komentowac i hejtowac dzirwczyne ta praca to gowno, jak ktoś chce być jeleniem to idealna praca dla j9ego zero szacunku, komunikacji, atmosfera tak gęsta że noz63m dasię kroić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przed podjęciem pracy w danej firmie warto czytać opinie gowork. Trzeba jednak zadawać sobie sprawę z tego, że nie zawsze są to rzetelnie i uczciwie napisane komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj przekonałem się, jak reklama może naprawdę odmienić losy biznesu. Niebagatelna rola marketingu w rozwoju firmy!

    OdpowiedzUsuń