piątek, 16 sierpnia 2013

Opis organizacji wyjazdu na pokaz garnków emerytom...w bajkowy sposób opisany przez Tomasza, który od 2 lat jest asystentem prelegenta

Nie wiem jak Wy, ale ja przeżyłem bardzo owocny weekend ( O CZYM DOWIEMY SIĘ Z GAZET I INTERNETU KIEDY EMERYTOM WRÓCI ROZUM). Jak to często bywa w sezonie letnim, wraz z kolegami z firmy organizowaliśmy event ( A GDZIE BYŁ KIEROWNIK DS. EVENTÓW...JESZCZE JEDEN DOWÓD NA TO, ŻE TEGO STANOWISKA NIGDY NIE BYŁO). Tym razem za cel naszej wyprawy obraliśmy sobie Słupsk. Z racji, iż dawno już nie miałem okazji wyjechać nad polskie morze, wygospodarowaliśmy trochę czasu na zwiedzanie. Urocza atmosfera miejsca bardzo mnie urzekła. Nie wiedziałem, że miasto jest tak bogate w zabytki(CIEKAWE CO WIESZ). Największe wrażenie zrobiły na mnie budynek starego Browaru Słupskiego i Zamek Książąt Pomorskich. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że niedługo wybiorę się tutaj z moją małżonką :).
O 8.00 rano, wraz z naszym prelegentem, asystentem i kierowcą wyruszyliśmy w długą, kilkugodzinną drogę ( Z POZNANIA). Towarzyszył nam także Maciej, nowy pracownik, który bardzo się stresował swoim pierwszym eventem. W czasie jazdy wróciłem wspomnieniami do początków mojej kariery przedstawiciela handlowego. Odkryłem, że przez ostatnie dwa lata wiele rzeczy w moim życiu się zmieniło ( NIE MAM ZNAJOMYCH, WSTYDZĘ SIĘ PRACY). Życzyłem Maćkowi wszystkiego najlepszego i myślę, że da sobie radę.




Pewnie zastanawiacie się, jak wygląda program takiej imprezy z punktu widzenia organizatorów. Przede wszystkim nasz wyjazd nie miałby sensu, gdybyśmy nie podzielili się obowiązkami. Najczęściej jest tak, że nasz kierowca odbiera samochód z „bazy” i pakuje do niego towar z magazynu ( HEHE...WYBITNE GARNKI). Oczywiście auto nie jest do jego dyspozycji i po powrocie musi być zdane. W naszej ekipie znajduje się też zazwyczaj dwóch asystentów ( w tym przypadku jednym z nich byłem ja ). Razem z kolegą byliśmy odpowiedzialni za wszelkie kwestie techniczne takie jak rozkładanie sprzętu, ustawianie stolików itp.( NIE MA JAK AMBITNE STANOWISKO PO STUDIACH) Dla nowego pracownika jest to wyjazd szkoleniowy, czyli bezpłatny.(ŁOSIEK SIĘ ZAŁAPAŁ NA POKAZIK) Nie oznacza to jednak, że nie warto się starać o przyzwoity wynik. W końcu od czegoś trzeba zacząć. Najważniejszą osobą podczas takiego wyjazdu jest prelegent, czyli nasz „dowódca”. Do jego najważniejszych zadań należy prowadzenie całego pokazu. Dlatego też najwięcej zarabia, bo ok. 10 tysięcy. Rzecz jasna, najlepsi sprzedawcy zarabiają znacznie więcej, ale musicie przyznać, że nie jest to byle jaka kwota ( OCZYWIŚCIE, ŻE NIE..ALE CZY TYLE JEST WART SZACUNEK DO SAMEGO SIEBIE?). Po zakończeniu prezentacji każdy z nas zaprasza klientów do swojego stolika i rozmawia z nimi na temat produktów ( CZYTAJ PODSUWA IM SIĘ UMOWY). To najważniejszy moment całego wydarzenia ( NA PEWNO - W KOŃCU DZIADEK BĘDZIE SPŁACAŁ KREDYT DO KOŃCA ŻYCIA). Podstawa naszego wynagrodzenia wynosi bowiem 1500 zł, a prowizja zależy od ilości sprzedanych produktów i jest liczona w dość skomplikowany sposób ( SAM JESZCZE TEGO NIE OGARNĄŁEŚ Jak CO MIESIĄC MASZ MAX 1700 NETTO ZAMIAST OBIECANYCH KILKU TYSIĘCY)
Zarobki to dość ciekawa sprawa ( O TO NA PEWNO, JAK CAŁA FIRMA I JEJ POSTAWA). W zależności od naszego zaangażowania możemy zarobić naprawdę duże pieniądze. Przypuśćmy, że podczas takiego wyjazdu grupa sprzedała towar za 50 tysięcy zł, z czego wartość sprzedanego przeze mnie towaru to 5 tysięcy. Mój wkład wynosi więc 10 %. Liczy się też mój indywidualny wynik. Istotną rolę odgrywa ilość przeprowadzonych pokazów. Aby taki pokaz był „liczony”, musi w nim uczestniczyć przynajmniej 8 osób. Jeżeli taka grupa się nie uzbiera, pokaz również się odbywa, jednak w przypadku sprzedaży jej wynik jest przypisywany do innego pokazu. Dzieje się to z korzyścią dla pracownika, ponieważ wynik dzielony jest przez mniejszą liczbę przedstawicieli. Ostatnim czynnikiem decydującym o wysokości prowizji jest wyjątkowo dobry wynik całej grupy. Wówczas każdy sprzedawca, który uczestniczył w evencie, otrzymuje premię rzędu nawet kilkuset złotych! Co więcej, jest ona wypłacana „do ręki” po takim 3-dniowym wyjeździe.
Przeciętne wynagrodzenie przedstawiciela handlowego mieści się w granicach 3 – 4 tys. złotych ( ALE TY JESTEŚ ASYSTENTEM), wszystko jednak zależy od naszego zaangażowania oraz wyników sprzedażowych ( I ILOŚCI WYPITEGO PRZEZ EMERYTÓW SZAMPANA). Teoretycznie długość tygodniowej pracy nie przekracza trzech dni. W weekendy jednak odbywają się wszystkie eventy, takie jak ten, w którego wczoraj wróciliśmy i mimo że uczestnictwo w nich jest dobrowolne, często jesteśmy zachęcani do udziału ( 3 DNI, EVENTY W WEEKENDY....ERGO PRACUJECIE TYLKO W WEEKENDY, WIĘC PO CO TA ŚCIEMA O ZACHĘCANIU?). Można wiele zarobić, ale to zrozumiałe, że nie każdy chce pracować 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu.( TY AKURAT NIE MASZ TAKIEGO PROBLEMU TOMEK, EVENTY W WEEKEND, A POTEM 5 DNI PISZESZ KOMENTARZE NA GOWORKU)
Jak zapewne zdążyliście zauważyć, praca w Eco-vital może należeć do przyjemnych ( NIE ZAUWAŻYLIŚMY). Pomijając kwestie finansowe, można odwiedzić ciekawe miejsca i poznać wielu nowych ludzi ( JAKI SALE BANKIETOWE HOTELI I WC DWORCOWE). Bez żyłki do handlu, rzecz jasna, niewiele zdziałacie, ale nawet osoby bez doświadczenia doskonale sobie radzą, ponieważ produkt jest na tyle dobry, że ludzie sami chcą go kupić( TO PO CO POTEM SKARGI PISZĄ DO UOKIK?). Da się odczuć pewną presję na wynik, ale moim zdaniem to pozytywny objaw ( HE HE W KOŃCU UMOWA ZLECENIE- MOGĄ WYRZUCIĆ NA ZBITY PYSK W KAŻDEJ CHWILI), ponieważ każdy odpowiada za swój wynik indywidualnie. Mam nadzieję, że przybliżyłem Wam nieco specyfikę pracy w naszej firmie. Jeśli jesteście zainteresowani, zapraszam do naszych nowych oddziałów! :) ( NIE JESTEŚMY ZAINTERESOWANI...ALE CZEKAMY NA WIEŚCI ZE SŁUPSKA Z POKAZU...TYM RAZEM OD NABITYCH W BUTELKĘ...EMERYTÓW)

2 komentarze:

  1. To bardzo ciekawa firma jest, tak oficjalnie "do ręki" dają?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała Prawda O TEJ Firmie
    http://www.iv.pl/images/23917960680648410104.jpg

    OdpowiedzUsuń